Internetowa Liturgia Godzin


Z pism Serafina z Fermo, kanonika regularnego,
O modlitwie wewnętrznej
(De oratione interiore, c. 2; ed. Lat. G. Piacentino CRL.,
Placentiæ 1570, 88-95)


Należy zawsze się modlić

Różne są pomoce życia duchowego, ale wszystkie sprowadzają się do wszechmocnej modlitwy. Tak należy ja nazwać, ponieważ nie ma dla niej nic niemożliwego, zgodnie z tym, co obiecał nasz Zbawiciel. Inne bowiem pobożne praktyki o tyle są pożyteczne, o ile prowadzą nas do doskonałej modlitwy, jak posty, czuwania, umartwienia ciała. Podobnie też ubóstwo, czystość i posłuszeństwo. Dlatego bowiem są zalecane, bo usuwają przeszkody do modlitwy, jakimi są szkodliwe poruszenia, które jakby burza morska niepokoją nasz umysł. Wynika stąd, że gdybyśmy nawet posiedli wyżej wymienione pomoce, a nawet i większe, a nie zdołali dojść do modlitwy wewnętrznej, wszystko byłoby daremne, nie inaczej, jak gdybyśmy po licznych kuracjach tak samo chorowali jak przedtem.
Nie należy więc nigdy zapomnieć o głównym celu, do którego zmierza wszelki wysiłek, mianowicie - o skupieniu wewnętrznym, abyśmy nie spotkali się z zarzutem, który Chrystus Pan uczynił szukającym królestwa niebieskiego: "Królestwo Boże w was jest". Jakby powiedział: Dlaczego w zewnętrznych ceremoniach i rytach tego szukacie, co możecie znaleźć w was samych, kiedy wnikniecie do głębi waszego serca, od której oddaliliście się. Tak i my możemy powiedzieć wszystkim pielgrzymom na drodze ducha: Nie pracujcie daremnie, usiłując spełnić wasze nadzieje wyłącznie w działalności zewnętrznej; jeżeli tylko sami w siebie wejdziecie, strzegąc starannie swego serca, aby stale tkwiło w Bogu i z Nim było złączone, szybko znajdziecie to, czego szukacie. Nie powiedział przecież nasz Pan: "należy zawsze pościć albo się biczować", ale: "należy zawsze się modlić i nie ustawać".
Jaka zaś powinna być prawdziwa modlitwa, sam Pan to ukazał w słowach do kobiety samarytańskiej: "Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w duchu i prawdzie". To zaś nic innego nie znaczy, jak gorące pragnienie duszy, o którym mówił prorok: "Pan spełnił pragnienie ubogich". Podobnie, kiedy Mojżesz modlił się w milczeniu, Pan powiedział do niego: "Czemu wołasz do Mnie?" Z tego możemy wnioskować, że jak Bóg wysłuchuje naszych pragnień, chociaż głosem ich nie wyrażamy, tak nie wysłucha niepotrzebnego hałasu i śpiewu oraz szeptań, jeśli pozbawieni są uczuć. Co więcej, jest im przeciwny i odrzuca je, gdy jak mówi przez Izajasza: "Kiedy mnożycie modlitwy, nie wysłucham".
Nie ganimy tu uświęconego zwyczaju Kościoła, który od tylu wieków poleca nam śpiewać i modlić się w psalmach. Przypuszcza bowiem matka nasza, Kościół, że za głosem idzie także duch.
Stale natomiast twierdzimy, że jeżeli cały nasz wysiłek jest zwrócony tylko na ceremonię, to modlimy się na darmo i będziemy zrównani z faryzeuszami. Jest rzeczą pewną, że gdybyśmy umieli tak samo skupić się na modlitwie, jak to czynimy na różnych świeckich śpiewkach czy grze na instrumentach muzycznych, to nie bylibyśmy takimi ignorantami w sprawach Bożych. Jasno jednak widzimy, że dzisiaj świętość jest przeważnie zewnętrzna, pozorna, dlatego tracimy czas na zajęciach drugorzędnych, a zapominamy o tym, co przede wszystkim jest potrzebne.
Niektórzy pytają jak to jest możliwe, by się ciągle modlić? Przecież musimy poświęcić wiele czasu na utrzymanie zdrowia ciała i staranie się o środki do życia. Tej wątpliwości nie wyjaśniają ci, którzy nadają wartość dobremu wypełnieniu obowiązków, mimo że zmuszeni są przerwać szeptanie swoich pacierzy. Odpowiedzą, że kto dobrze pracuje, ten zawsze dobrze się modli. Nie zaprzestaje bowiem się dobrze modlić, kto nie zaprzestaje pracować. Ja jednak nie zgadzam się w pełni z tą odpowiedzią. Gdyby bowiem Pan do tego właśnie zmierzał, byłby powiedział "zawsze należy dobrze pracować". A w tym miejscu mówi o samej modlitwie, a nie o wszystkich dobrych czynach. I przytacza przykład owej natrętnej wdowy, która ciągle nalegając, zmusiła niesprawiedliwego sędziego, by oddał jej sprawiedliwość.
Powiedziałbym przeto: jeżeli uznasz, że modlitwa jest gorącym uczuciem serca do Boga, łatwo zrozumiesz, że jest możliwe ciągle się modlić. Weźmy przykład chciwca, który pożądając pieniędzy, ciągle o nich myśli. Czy je, czy pije, jego umysł stale jest zajęty tym jednym pożądaniem. Podobnie powinno być i w naszym przypadku. Gdybyśmy pałali tak gorącą miłością do Boga, z jaką pragnie chciwiec majątku, serce nasze byłoby zawsze skierowane ku niebu i przykra byłaby nam każda inna myśl i podczas każdej czynności mielibyśmy Boga w sercu, to byłoby niewątpliwie ciągłą modlitwą.



Autor: Serafin z Fermo
Tytuł: O modlitwie wewnętrznej
Źródło: De oratione interiore, c. 2; ed. Lat. G. Piacentino CRL., Placentiæ 570, 88-95
Temat: Należy zawsze się modlić
Dział LG: Teksty własne - Grudzień
Obchód: 04.12. - bł. Archanioła Canetoli, prezbitera
Strony: Teksty własne Zakonu Kanoników Regularnych - http://www.kanonicy.pl/,page,73.html


© Copyright by Konferencja Episkopatu Polski i Wydawnictwo Pallottinum